W książce Biblia Szatana jej autor, słynny amerykański satanista i pisarz Anton Szandor LaVey wyjaśnia filozofię satanizmu o wiele dogłębniej niż ktokolwiek z jego poprzedników. Tłumaczy, dlaczego satanizm nie głosi fałszywego altruizmu ani nie nakazuje, aby człowiek kochał bliźniego swego - kiedy przede wszystkim kocha samego siebie. Satanizm jest wyraźnie egocentryczną filozofią opartą na przekonaniu, że istoty ludzkie są z natury samolubne i często także agresywne stworzenia, które dbają przede wszystkim o własny interes. Satanizm zrozumiał i nie wstydzi się publicznie głosić tego, co dzieje się wokół nas dziś i codziennie, ale czego nie chcemy dostrzegać i wolimy tkwić w iluzjach: Zwycięża nie ten, kto ma rację, lecz ten, czyja jest władza. Nie żyjemy w baśniowej słonecznej krainie, którą rządzi stary dobry król i która obfituje w mleko i miód, ale w świecie, gdzie eksplodowały bomby atomowe i gdzie każdy musi sam o siebie zadbać. * Podczas gdy nauki wszystkich innych religii opierają się na czci ducha i zaprzeczeniu ciała (a często także intelektu na korzyść uczucia), LaVey wyczuł, że człowiek może mieć jeszcze większą potrzebę innej religii, takiej, która uczci jego myślenie, jego ziemskie pragnienia, która wspiera racjonalnie motywowane zainteresowanie własną osobą. Wbrew nieuzasadnionemu i obłudnemu tłumieniu zmysłowości stawia radość zmysłów i wolności intelektu, przeciwko poniżaniu siebie siłę własnego ja. Stwierdzenia chrześcijańskiej Biblii, że nagrodzeni będą pokorni, konfrontuje z faktem, że zawsze zwyciężają silni. * Współczesny satanistyczny kościół powstał w ostatnią kwietniową - Noc Walpurgii - 1966 roku. Głównym celem było zgromadzić grupę podobnie myślących sympatyków, a nie odnowić dawne rytuały czarnej mszy wywodzącej się z chrześcijańskich nabożeństw. LaVey miał wtedy za sobą trzy lata służby w amerykańskiej policji, gdzie widział na własne oczy ludzi zabitych przez szaleńców i zadźganych przez przyjaciół, małe dzieci rozjechane w rowach, gdzie zostawiły je samochody kierowców, którzy potem uciekli z miejsca wypadku. Widział krew, przemoc, brud i przede wszystkim obłudę. Wstrząśnięty i zniesmaczony od policji odszedł i powrócił do profesjonalnej gry na organach. Traumatyczne doświadczenia skłoniły go do zdecydowanego odrzucenia bezsensownej frazy: To jest wola boża. * Przyjęcie filozoficznych koncepcji LaVeya na pewno nie będzie łatwe i tym bardziej szybkie, wszak żyjemy w społeczeństwie, które przez zbyt długi czas było rządzone fałszywą moralnością - której i tak nigdy nie przestrzegało. Nie ma jednak powodu, abyśmy obawiali się jego poglądów, ponieważ opierają się na warunkach realnego świata. Przełomowe dzieło LaVeya przeciwnie - pomoże pokazać drogę wszystkim poszukującym. Przekona ich, że zbawienie człowieka nie zależy od wyrzeczeń i zaprzeczania samemu sobie. A tak poza tym, jak mówi autorskie Dziesięcioro przykazań Szatana, Satan jest najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek miał kościół, ponieważ przez te wszystkie lata pomagał go utrzymać przy życiu.