Motel zbudował dziadek dwóch głównych bohaterek jako prezent dla żony. Dołączył do niego wieżę w stylu londyńskiego Toweru oraz ukryty pokój w piwnicy, o którym goście nie mają pojęcia. W tym pomieszczeniu więził swoje potomstwo, dotknięte rodzinną klątwą. Objawia się ona przemianą w mordercze potwory, zdolne przybierać zwierzęce postacie. Uczynił to po to, by chronić je przed nimi samymi i nie stwarzać zagrożenia dla pozostałych mieszkańców miasta. Kiedy w motelu dochodzi do brutalnej masowej zbrodni, rozpoczyna się nie tylko policyjne śledztwo, lecz także prywatne poszukiwania czterech głównych bohaterek tajemnicy dwudziestego dziewiątego pokoju, który łączą nie tylko z motywem zbrodni, lecz i samym sprawcą, dotkniętym straszliwą rodzinną klątwą. Symbolicznym wydarzeniem jest pożar motelu, który zaciera wszelkie ślady. Autorka celowo utrzymuje czytelnika przez cały czas nie tylko w napięciu, lecz także w nieświadomości co do źródła tajemniczej przemiany członków rodziny w zjawy, której zresztą wcale nie wyjaśnia. Zwiększa to oddziaływanie fabuły, ponieważ pozostawia wyłącznie czytelnikowi, by samodzielnie poszukiwał wyjaśnień - choć z racjonalnego punktu widzenia jest to niemożliwe - albo po prostu przyjął tezę o istnieniu potworów wśród ludzi. Właśnie dlatego powieść jest niezwykła, a zarazem pociągająca, i z pewnością znajdzie swoich czytelników wśród miłośników literatury na pograniczu kryminału, thrillera i fantasy.