Był wspaniały, starszy i miał najgorszą reputację w całej Anglii. Gdy na mnie spojrzał, przeszły mnie dreszcze. Po raz pierwszy spotkaliśmy się na weselu, gdzie wyszedł za mną na zewnątrz i mnie pocałował. Po raz drugi nasze spotkanie zakończyło się ogromną kłótnią, podczas której wyrzuciłam go ze swojego domu. Po raz trzeci poszliśmy razem na podwójną randkę w ciemno. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, gdy przy stole, gdzie czekali na mnie i moją koleżankę dwaj przystojniacy, zobaczyłam znajome niebieskie oczy. Ale… nie… Był sarkastyczny, zabawny i, o ile mnie pamięć nie myli, chyba najseksowniejszym draniem, jakiego kiedykolwiek widziałam. Potem wysłał mi e-mail z trzydziestoma powodami, dla których powinnam z nim pójść na randkę. Spodziewałam się imponującej i inteligentnej listy. Z ciekawością zaczęłam czytać. 1. powód - Mam białe zęby. 2. powód - Kocham swoją babcię. 3. powód - Noszę buty w rozmiarze 46 - sama sobie policz. Ten mężczyzna to głupek i jego lista zawierała najbardziej absurdalne rzeczy, jakie kiedykolwiek czytałam. I najśmieszniejsze. Śmialiśmy się do upadłego… i kochaliśmy jeszcze bardziej. Na wszystko można uciec… poza przeszłością. A ta do nas wróciła. Dzicy i przystojni podrywacze przecież nie interesują się niewinnymi dziewczynami takimi jak ja, prawda?