Nowa książka autora światowych bestsellerów Człowiek, który chciał być szczęśliwy oraz Dzień, w którym nauczyłem się żyć jest niezwykłym powieściowym wprowadzeniem, które w czytelniku budzi niezłomną chęć podejmowania własnych decyzji, pełnego korzystania z wolności i ponownego stania się panem własnego życia. Czyż zdolność do podejmowania decyzji nie jest jedną z tych istotnych cech, które czynią człowieka człowiekiem i nadają ludzkiego życiu sens? Jednak tej pozornie oczywistej prawdy ludzie często w ogóle nie dostrzegają. Dotyczy to także Davida Lisnera, młodego, ambitnego programisty polegającego przede wszystkim na swoim intelekcie. David żyje na terytorium „Porządnych”, w technologicznie zaawansowanym społeczeństwie, które pieczołowicie dba o dobro każdego człowieka. Niedaleko leży wyspa, na którą uciekli „Wysiedleni” - ci, którzy zbuntowali się przeciwko tej prze-technicyzowanej społeczności i zaczęli żyć według własnej filozofii. Pewnego dnia Davidowi Lisnerowi zostaje powierzona przez służby bezpieczeństwa ściśle tajna misja: ma udać się na wrogie terytorium do „Wysiedlonych” i nawiązać kontakt z kobietą o imieniu Eva Montoya, siostrzenicą i jedyną spadkobierczynią właśnie zmarłego wybitnego socjologa Roberta Sola. Celem jest zdobycie jego naukowego raportu, który mógłby w znaczący sposób zdestabilizować społeczeństwo „Porządnych”. Zdrowo myślącą młodą Evę, która polega na swojej intuicji i stanowczo nie pozwoli sobie niczego narzucać, nie będzie jednak łatwo przekonać. Dlaczego zresztą David tak posłusznie wykonuje wszystkie polecenia aplikacji i pozwala im kierować swoim życiem oraz decydować za siebie? Podejmowanie decyzji często boli, ale dopóki się tego nie nauczymy, życie będzie nam uciekać między palcami…