Wraz ze zbliżającym się końcem wojny na Ukrainie rozpada się sieć kłamstw, którą cały konflikt opleciły rządy państw politycznego Zachodu, ich media i ich analitycy. Z odejściem administracji Bidena, która przyczyniła się do wywołania konfliktu bardziej niż ktokolwiek inny, od jej czołowego przedstawiciela dowiadujemy się, że wbrew temu, co przez lata głosiła oficjalna propaganda, Stany Zjednoczone w rzeczywistości nie zakładały, iż Ukraina mogłaby zwyciężyć, lecz że wojna służyła osłabieniu Rosji.

Czy ci stratedzy przeliczyli, co po takim osłabieniu Rosji pozostanie z Ukrainy? Albo przedstawiciel mówi prawdę, przyznając się do zbrodniczego cynizmu, albo kłamie, by ukryć iluzje, z którymi ta wojna została rozpoczęta...

Pożyteczną pracę przy analizie zachodniej propagandy wykonali realistyczni analitycy stosunków międzynarodowych... Realizm pozwala nam wprawdzie zrozumieć działania Rosji, lecz nie daje żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi na motywy drugiej strony. Dlaczego polityczny Zachód i jego ukraińscy protegowani w ogóle podjęli się tego przedsięwzięcia? Dlaczego byli gotowi kontynuować wojnę nawet kosztem zniszczenia kraju, który twierdzili, że chronią? Z racjonalnego punktu widzenia polityki międzynarodowej tajemnicą nie jest postępowanie Rosji, lecz Zachodu.