Już gdy jego rodzina przeprowadziła się ze wsi do stolicy Urugwaju, Montevideo, małego Luisa Suáreza nie można było od piłki oderwać. Przebiegłość i spryt, których chłopca nauczyła ulica, zwróciły uwagę przedstawicieli największego klubu piłkarskiego w kraju, Nacionalu, a później także holenderskich skautów, którzy załatwili mu angaż w Europie. Z Ajaksu do Liverpoolu sprowadził Luisa człowiek, który także nosił ikoniczną „siódemkę” - Kenny Dalglish. Od tego czasu Luis terroryzował obrońców w Premier League i poprowadził odrodzony Liverpool w sezonie, jakiego klub nie przeżył od ostatnich 24 lat. Istnieje jednak jeszcze jedna strona Luisa Suáreza: naturalnie wybuchowy temperament, który na boisku napędza jego rywalizację. W ten sposób wszedł w konflikty z Patrice'em Evrą z największego rywala, Manchesteru United, czy z obrońcą Chelsea, Branislavem Ivanoviciem, którego ugryzł na boisku. Podczas meczu mistrzostw świata w Brazylii, w wyniku przepychanek, ugryzł w ramię obrońcę Włoch, Giorgio Chielliniego. Otrzymał czteromiesięczną dyskwalifikację, zyskał pogardę mediów i został wykluczony z turnieju. W letnim oknie transferowym stał się jednym z najdroższych piłkarzy w historii, przechodząc z Liverpoolu do Barcelony. W książce Przekroczyć granicę Luis Suárez szczerze opowiada o swojej bogatej karierze, o drodze biednego chłopca do najsłynniejszych klubów świata oraz o swoim bezkompromisowym podejściu do gry, które czasami prowadzi do niedopuszczalnych wybryków.