Fenomen Związku Radzieckiego nie przestaje nas fascynować nawet długie lata po jego rozpadzie, kiedy znana czerwona flaga z sierpem i młotem rozdarła się na kilka drobnych, samodzielnych części. Być może częściowo dlatego, że „imperium zła” w rzeczywistości nigdy całkowicie nie zniknęło, choć jego najbardziej wyrazistym dziedzictwem są do dziś wyczuwalne i dobrze widoczne postkolonialne syndromy i kompleksy. Reportażowa książka Imperium Ryszarda Kapuścińskiego jest wynikiem kilku podróży autora do byłego Związku Radzieckiego, które odbywał od swego urodzenia aż po przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, gdy na terytorium ZSRR rozgrywały się decydujące wydarzenia ukoronowane rozpadem komunistycznej potęgi. Kapuściński z genialną intuicją wyłapał problemy, które wpływają również na naszą współczesność, i po przeczytaniu jego Imperium musi być dla nas absolutnie jasne, że los i zachowanie rosyjskiego molocha nie mogą być w żadnym wypadku lekceważone. Talent Kapuścińskiego do uchwycenia najdokładniejszych detali jest godny podziwu, podobnie jak jego zdolność włączenia ich w długoterminową perspektywę historyczną, przez co swoje reportażowe spojrzenie wynosi do rangi filozofii dziejów. Nowe czeskie wydanie reportażowego eseju Ryszarda Kapuścińskiego Imperium pokazuje, że jego sowiecka opowieść wciąż jest aktualna.