Wybieracie się do Chorwacji? Wiecie przecież - tam, nad naszym morzem. Tak? To koniecznie nie zapomnijcie zabrać tej książki! Poznacie w niej nie tylko różne miasta i ich specyfikę, ale też chorwackie wojny i chorwackie traumy. Fjaka to lektura obowiązkowa nad morze i do wnętrza kraju. Twierdzenie, że w Chorwacji mamy swój kawałek słowackiego morza, stało się niemal frazesem. Co jednak naprawdę wiemy o kraju, który z komunistycznego imperium wykupił się krwią? Polska dziennikarka i tłumaczka Aleksandra Wojtaszek jest rówieśniczką niepodległej Chorwacji. Przez wiele lat starała się zrozumieć skomplikowany chorwacki organizm, w którym mieszają się pozasezonowy letarg, wakacyjna gorączka i stosunkowo niedawna krwawa historia. Aleksandra Wojtaszek zagląda też w brudne i zapomniane zakątki przeszłej i współczesnej Chorwacji. W swojej książce opowiada o historii klubu piłkarskiego Hajduk Split, niezadowolonych weteranach wojennych, byłych szwaczkach z sprywatyzowanych fabryk, które wzięły sprawy w swoje ręce, o więźniach chorwackich obozów koncentracyjnych, mieszkańcach wysp adriatyckich, ofiarach transformacji, jugosłowiańskiej popkulturze i chorwackiej fantastyce, o wampirach, wymarłych językach, chorwackim nacjonalizmie i innych -izmach, o kilku prezydentach i jednym chłopskim królu. Nie omija też, oczywiście, turystyki, zwłaszcza jej ciemnej strony. Dzięki Aleksandrze Wojtaszek dowiemy się nieco więcej o tej popularnej „słowackiej” destynacji wakacyjnej. Możemy zacząć choćby od nazwy - wiecie, co znaczy „fjaka”? To stan ducha, gdy człowiek pragnie jedynie wpatrywać się w dal i zrezygnować z wszelkiej aktywności, rozmyć się w przestrzeni. A w Dalmacji to równa się stylowi życia. Książka Aleksandry Wojtaszek Fjaka z podtytułem Chorwacki sezon ukazuje się w tłumaczeniu Karola Chmela.