SPAD (czeski)
Popis produktu
Jest po wojnach, których nikt nie wygrał. W gruzach Pragi przetrwało kilka dziesiątek tysięcy ludzi i robią wszystko, by zachować coś na kształt cywilizacji. Tyle że reszta świata nie jest zainteresowana cywilizacją. Reszta świata chce za wszelką cenę przetrwać, a to zwykle kosztem kogoś innego. I tak ludzkie życie nie ma dużej wartości - może kilka puszek żywności albo tabletki przeciw promieniowaniu. Im dalej od dawnej stolicy, tym dziksze panują stosunki. Grupa weteranów wojennych musi opuścić Pragę. Czeka ich podróż przez terytorium, gdzie co chwilę zmienia się władza w zależności od tego, kto w danej strzelaninie ma przewagę, kto akurat przyjechał i ma więcej ludzi albo amunicji. Muszą spłacić jeden dług. Honorowy dług z czasów, gdy takie rzeczy jeszcze miały wartość. Witaj w roku 2050 w najmroczniejszej powieści Františka Kotlety. Przedmowa autora do drugiego wydania: Miało to być tylko opowiadanie Podobnie jak większość z was w lutym obserwowałem z przerażeniem eskalację na granicach rosyjsko-ukraińskich. Każdego dnia przeglądałem rosyjskie strony i czytałem doniesienia, które od początku lutego brutalnie nasilały antyukraińską retorykę, i przez to coraz bardziej podejrzewałem, że rosyjski prezydent szykuje rozkaz ataku. Kiedy amerykański prezydent oznajmił, że atak na Ukrainę ma się rozpocząć szesnastego lutego, stało się jasne, że do niego rzeczywiście dojdzie. Amerykanie jedynie ujawnieniem rosyjnych tajnych planów spowodowali przesunięcie inwazji o tydzień. W końcu 24 lutego rozpoczęła się długo przygotowywana wojna. Wojna między Rosją a Ukrainą. Zaskoczył mnie jej zakres. Zakładałem, że będzie to próba szybkiego zajęcia terytoriów tzw. republik separatystycznych i metoda salami, kontynuacja tego, co zaczęło się w 2014 roku. Ale to nie była metoda salami. To była pełnowymiarowa inwazja. Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie, po której stronie konfliktu stoicie ani jaki odcień szarości zajmujecie w ocenie całej sprawy, ale wojna jest zawsze zbrodnią. To najstraszliwsze przestępstwo, jakiego może się dopuścić człowiek. Wojna zawsze zabija niewinnych i czyni ludzi potworami. Tak, w niektórych ludziach budzi też to, co najlepsze - i to o tych ludziach piszę w większości swoich książek - ale nigdy nie zrównoważy to śmierci, cierpienia i narodzin potworów, które tylko powodują dalsze cierpienie i śmierć. Tak zawsze działo się w wojnach i dzieje się znowu. Bezpośrednio po rosyjskiej inwazji zaczęli się do mnie odzywać dziennikarze i czytelnicy, którzy dostrzegali wiele paralel między serią Spad a tym, co się dzieje. Sam bywałem czasem zaskoczony, jak niektóre moje przewidywania się sprawdziły - niemożność zdobycia Kijowa, międzynarodowa pomoc, propaganda, ukraiński kontratak i w końcu, oczywiście, straszenie bronią jądrową. Chciałbym, żeby wszystkie paralel między moją historią a rzeczywistością tutaj się skończyły, ale nikt z nas nie jest jasnowidzem. Ja też nie. Kiedy przed napisaniem pierwszego tomu serii Spad zastanawiałem się nad swoją pierwszą książką postapokaliptyczną, wychodziłem z ówczesnych realiów. Napięcie między Rosją a Ukrainą w 2015 roku było silne i wszyscy analitycy bezpieczeństwa, z którymi rozmawiałem, zakładali, że to się nie skończy tak po prostu. Już wtedy było jasne, że Rosja nie zdoła zdobyć Ukrainy, i zaskoczyło mnie, że Władimir Putin próbował to uczynić. Powody, dla których tak się stało i dlaczego rosyjska armia znalazła się w kryzysie i obecnie w odwrocie, czytacie po raz kolejny w mediach i na pewno nie byłem jedyny, który już lata temu przewidywał, że w razie wojny Kijów nie upadnie. Ten wstęp nie jest jednak o tym. On jest o nadziei. Właśnie o nadziei jest w rzeczywistości ta historia, a nie o paralelach z rzeczywistością, która w pewnych konturach ostatecznie w wielu aspektach przypomina fabułę tej książki. Bo choć dzieją się najstraszniejsze rzeczy, nadzieja na lepszy świat pozostaje. A wraz z nią pojawiają się bohaterowie. Historia stworzyła ich setki tysięcy i codziennie rodzi nowych. Prawdziwych. Moi bohaterowie zostali stworzeni po to, by im dorównywać. Opowieści pułkownika Michálka, Alice, Nacumi i innych bohaterów przez lata zdobyły setki tysięcy czytelników. Może dlatego, że są to bohaterowie, którzy nie pragną wielkości, po prostu chcą robić dobre rzeczy i troszczyć się o niewinnych. Tacy bohaterowie są potrzebni zawsze. Dziś może bardziej niż kiedyś. Czy rzeczywiści, czy ci z papieru, którzy mogą nas w czymś zainspirować. Wierzę, że wszystko dobrze się skończy. Każda wojna sk
Kup razem
- Mogłoby Cię również zainteresować
- Inne książki autora
- Inne pozycje wydawcy
- Ostatnio obejrzane
Podobní autoři
Księga odwiedzin
Współpraca hurtowa
Jeśli macie Państwo interesujący asortyment, prosimy o kontakt z naszym działem handlowym. Oferujemy atrakcyjne warunki, szybkie płatności i długoletnią współpracę.
hurtownie@megaksiazki.pl