Po przeczytaniu maszynopisu 'Szamanó życia' scharakteryzowałem powieść stwierdzeniem, że Wojciech Burger to szczeciński Dan Brown.
Po przeczytaniu maszynopisu 'Ostatniego z bogów' zmieniłem zdanie i od tego momentu jestem przekonany, że mogę Dana Browna nazywać amerykańskim Wojciechem Burgerem!...
przeczytaj całość
Po przeczytaniu maszynopisu 'Szamanó życia' scharakteryzowałem powieść stwierdzeniem, że Wojciech Burger to szczeciński Dan Brown.
Po przeczytaniu maszynopisu 'Ostatniego z bogów' zmieniłem zdanie i od tego momentu jestem przekonany, że mogę Dana Browna nazywać amerykańskim Wojciechem Burgerem!
Niewiarygodne zagęszczenie mało prawdopodobnych i nierealnych zdarzeń, faktów i okoliczności mimo wszystko pasuje do siebie idealnie tworząc bardzo rzeczywistą całość, w którą aż trudno nie uwierzyć!
Szymon Jeż, wydawca
ukryj opis
Recenzja