Postanowiłaś podjąć 90-dniowe wyzwanie "Ciało jak siłownia"? Fantastycznie! Przed tobą intensywny czas, w którym będziesz poświęcać swojemu ciału uwagę jak nigdy dotąd i codziennie stawiać czoła nowym wyzwaniom. Dla tej książki stworzyłem wyjątkowy program: 90 dni stopniowo narastającego treningu z wykorzystaniem masy własnego ciała, trudnego jak nigdy wcześniej. Mark Lauren Wszyscy znamy pokusę przemysłu fitness, którą spotykamy niemal w każdej reklamie. To przede wszystkim kobiety, które bardziej dbają o swoje ciało i zdrowie, są kuszone różnymi ekstrawaganckimi programami - od elektromagnetycznej stymulacji po fitness na trampolinie. Co to właściwie oznacza: jeśli zapiszesz się do tego konkretnego studia albo zamówisz to konkretne urządzenie, sukces treningu ma przyjść jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Oczywiście to pociągająca wizja, że kondycję i zdrowie można po prostu kupić. Aby uspokoić swoje sumienie, że dobrze inwestujemy w jakość życia, idziemy do ekskluzywnych klubów fitness i kupujemy najdroższe suplementy diety dostępne na rynku. Ten worek pieniędzy jednak robi dobrze komu innemu - ponownie efektywnie zadziałał marketing przemysłu fitness i medycznego. Ważne jednak, że zdobyłaś tę książkę. Być może dostałaś ją w prezencie - to nie ma znaczenia. I prawdopodobnie już domyślasz się, co ci teraz muszę powiedzieć: fitness nie musi kosztować pieniędzy. Nie potrzebujesz klubu fitness ani modnych urządzeń. Nawet hantli! Najpierw musisz dowiedzieć się, jakie niezaprzeczalne korzyści ma trening oparty na masie własnego ciała - aspekt finansowy to tylko jeden z wielu. W klasycznym treningu siłowym na sprzęcie, który widać w wielu centrach fitness, poszczególne mięśnie są trenowane izolacyjnie w sposób, w jaki nigdy nie używamy ich w codziennym życiu. Wykonywane ruchy często są zupełnie nierealistyczne. Kiedy na przykład ostatnio w codziennym życiu zginałaś kończyny dolne leżąc na brzuchu? Z pewnością masz przyjaciółki, które regularnie chodzą na siłownię i są zagorzałymi zwolenniczkami treningu siłowego