Mamy wielkie szczęście, mój mąż i ja, że możemy fotograficznie udokumentować nasze wspólne życie seksualne. Nasz związek zaczynał się całkiem normalnie, ale byłam żarliwa i poszukiwałam spełnienia, więc zapytałam go, czy nie mógłby nas fotografować podczas kochania się, zamiast robić mi akty, przyznaje Lynn. I wkrótce zauważyłam, jak niezwykle fotogeniczna jest moja cipka. Projekt, który trzymacie w rękach, nie ma więc tła komercyjnego: to jednorazowy dokument, dotąd niepublikowany i o rzadkiej szczerości w ukazywaniu prywatnej żądzy. Spragniona nowych eksperymentów, napędzana swoimi popędami, Lynn ciągle przesuwała granice. Nie męczy się wyzywaniem męża, a on chętnie ustępuje. Uwielbiam być fotografowana, gdy uprawiam seks, wyznaje. Co za szczęście dzielić te chwile i oddawać się dzikim zabawom seksualnym. Jej mąż stał się niejako jej wspólnikiem w poszukiwaniu nowych przygód. Razem uczestniczyli w nocnych orgiach, odwiedzali miejsca, gdzie obcy oddawali się wzajemnym rozkoszom, robili nagie zdjęcia o zachodzie słońca, celebrowali swoje domowe szczęście przy wielkich lustrach... Pozwolił Lynn swobodnie oddawać się swojej przyjemności, zawsze uradowany widokiem twarzy żony w najwyższym uniesieniu. Miłość i seks między ludźmi, którzy się kochają, to rzecz naprawdę cudowna.