We wstępie autor otwarcie przyznaje, że do tej tematyki przywiodła go inna totalitarna dyktatura - kiedy w latach 70. podczas ostrej komunistycznej normalizacji należał do tych młodych trampów, których marzeniem, w próbie odróżnienia się od konformistycznej większości, było prowokacyjne noszenie elementów brytyjskiego i amerykańskiego umundurowania wojskowego. Od romantycznego chłopięcego podziwu dla przeszłości autor z czasem przeszedł do rzeczowego badania historycznej rzeczywistości. Mimo to czescy trampingowi bohaterowie są bohaterami pierwszych reportaży o ich działalności wśród hiszpańskich guerrilleros w czasie tamtej wojny domowej, gdy po zwycięstwie frankistów wielu z nich trafiło w szeregi czechosłowackiej armii na emigracji w Wielkiej Brytanii. Kolejne opowieści prowadzą czytelnika przez pola bitew w północnoafrykańskiej pustyni, podczas oblężenia francuskiego portu Dunkierka, a także po Słowacji, gdzie przeżywała swoją okrutną kalwarię grupa w ramach walk 2. czechosłowackiej samodzielnej brygady spadochronowej w ZSRR oraz większa grupa czeskich oficerów, którzy przeszli parawyszkolenie w Wielkiej Brytanii i jako ochotnicy poznali tam prawdziwą twarz radzieckich „sojuszników”. Finał tej książki przyprowadza czytelnika do Czech, gdzie wraz z trzema czeskimi reporterami (również po treningu spadochronowym) przechodzi przez walki amerykańskich oddziałów o Cheb, poznaje gorycz pierwszej czechosłowackiej jednostki ze Zachodu, która na rozkaz Sowietów nie mogła wziąć udziału w wyzwoleniu Pragi, gdzie tymczasem na barykadach walczyli w osobliwie zdobytych battledressach i brytyjskich hełmach także niektórzy harcerze z niezwykłej konspiracyjnej organizacji Zpravodajská brigáda. Niemy przewodnik po tej książce - brytyjski battledress - niechcący naznaczył jego czeskich nosicieli piętnem „zachodniości”, co spowodowało, że druzgocąca większość bohaterów książki skończyła w komunistycznych więzieniach lub w przymusowym wygnaniu. Spóźniony hołd ich szczeremu patriotyzmowi ma być zatem również książka „Opowieści starych battledressów”…