Spis treści:
\nA potem powiem, jak Dyon Gdański
\nPrzeszedł walecznie front italiański
\nCzyli tytułem wstępu
\nI. Byliśmy zbieraniną w całym tego słowa znaczeniu Pierwsze rozkazy, pierwsze loty, pierwsze straty, czyli czas starych Hurricaneów
\nII. Zanim opowiem, podajcie wina, żebym opłukał pył Quassassina Żegnaj Albionie, witaj Lewancie
\nIII. Coś mocniejszego dajcie po chwili, To wam opowiem o Muquebilli Niech żyje 1944-ty
\nIV. Front przywitał nas bardzo życzliwie. Niemcy prawie nie strzelali Od Cassino po Ankonę, czyli w ogniu Flak-u
\nIndeks osobowy
\nIndeks miejscowości
\n\n
\n
\n
O książce:
\n318 Dywizjon Myśliwski Rozpoznawczy został utworzony Rozkazem Inspektoratu Lotnictwa [L. Dz. 598/TJ/Org/43] z dnia 20 marca 1943 roku. Zadanie dywizjonu: współpraca na polu bitwy z jednostkami Wojska Polskiego tworzącymi się na Bliskim Wschodzie. Skład dywizjonu: dwie eskadry po 9 samolotów myśliwskich, eskadra techniczna; sekcje: uzbrojenia, samochodowa, łączności, fotograficzna, przeciwgazowa, pożarowa i łącznikowa; kancelaria dywizjonu, izba chorych, posterunek policji [żandarmerii], trzy kasyna. Dywizjon był całkowicie samowystarczalny. Przydzielony do dywizjonu personel pochodził z innych jednostek Polskich Sił Powietrznych. Pierwsze kroki stawia dywizjon na lotnisku Detling, koło Maidstone.
\nTymi słowami drugi dowódca gdańskiego dywizjonu kpt. (F/Lt/S/Ldr) Leszek Wielochowski, pełniący swą funkcję od 5 VIII 1943 r., wspominał w kronice dywizjonowej początki jednostki tworzonej od wiosny 1943 r., w chwili gdy Polskie Siły Powietrzne (PSP), krwawiąc lojalnie przy sojusznikach, miały za sobą bardzo długą i bolesną listę strat. Czy dziś, w dobie III Rzeczpospolitej w Gdańsku jest ulica 318. Dywizjonu Myśliwsko-Rozpoznawczego (DM-R)?
\n ukryj opis- Wydawnictwo: Inforteditions
- Kod:
- Rok wydania: 2024
- Język: Polski
- Oprawa: Broszurowa/paperback
- Liczba stron: 240
- Szerokość opakowania: 14.5 cm
- Wysokość opakowania: 20.5 cm
- Głębokość opakowania: 2 cm
- Waga: 272 g
Recenzja