Tytuł książki Mukl 010806 odnosi się do numeru, który nadano głównemu bohaterowi Ladislavowi Kořánowi w komunistycznym więzieniu. Tam Láďa Kořán trafił, ponieważ miał firmę. Firmę, która jako jedna z pierwszych na świecie produkowała instrumenty muzyczne z elektrycznym przetwarzaniem dźwięku. Nazywała się Resonet i w 1958 roku, kiedy Láďa od lat cierpiał w łagrze, jego instrumenty zdobyły złoty medal na Expo w Brukseli. Komuniści polubili Resonet już w 1949 roku, więc uciekli się do tego, co potrafili najlepiej: ukradli fabrykę, a właściciela wsadzili na dziesięć lat do ciężkiego więzienia. Zanim to jednak nastąpiło, Láďa zdążył biegać z Emilem Zátopkiem, wygrać wojskowe mistrzostwa świata w biegu przełajowym, założyć rodzinę, uciec przez granicę przed aresztowaniem i ledwie nie został zastrzelony razem z żoną na granicy, kiedy w 1950 roku próbował dla niej wrócić z Niemiec. Książka z przerażającą szczerością opisuje wysiłki reżimu komunistycznego, by złamać człowieczeństwo u każdego, kto z jakiegokolwiek powodu stał się niewygodny. Jednocześnie jest to też opowieść o atletce - sporcieowcu z wielkim sercem, podróżniku. To historia łącząca postrzeloną powojenną Europę z pasją sportu i biegania. Zabiera czytelnika nie tylko do na kość przemarzniętej celi głodowej w łagrze Rovnost w Jáchymovie, ale także na statek Calypso czy na odległe wyspy na Pacyfiku po tym, jak Láďa na długie lata, w 1968 roku, opuścił swój kraj. Mukl 010806 jest wymownym świadectwem aż do absurdu nieludzkiego komunistycznego terroru, zawiści i donosicielstwa. Ale równocześnie jest świadectwem niezłomnej wytrwałości, woli, determinacji, a przede wszystkim przyjaźni. To książka ze szczęśliwym zakończeniem.