Bleška to brytyjska kotka o wytwornych manierach, którą jej elegancka pani bezlitośnie porzuca z powodu drobnej wady. To, co na pierwszy rzut oka wydaje się tragedią, „Po tygodniu włóczenia się byłam zmarznięta, brudna i wyczerpana, dotarłam do domku, z którego emanowało dziwne ciepło. Coś niewytłumaczalnie mnie do niego przyciągało. I tak, przyznaję, poza tym dziwnym ciepłem mogła też zadziałać miska ze świeżym jedzeniem leżąca przy drzwiach wejściowych.” wkrótce przemienia się w życiowe szczęście. Potargany kundelek Walda urodził się w absolutnej nędzy. Tylko dzięki wielkiemu trafowi uniknął śmierci, a co więcej - kolejne zrządzenie losu sprawiło, że znalazł kochającego właściciela. „Tak, przyznaję, jestem trochę potargany i moje futro ma raczej szorstką strukturę, ale gdyby ktoś mi przystrzygł wąsy i trochę skrócił ten koc na grzbiecie, myślę, że w półmroku i z daleka mógłbym spokojnie udawać foksteriera.” Ta zupełnie różna para spotyka się w jednym domu, gdzie najpierw stają się sąsiadami („Przeleciało mi przez głowę, co wszystkiego temu kundelkowi w ostatnich tygodniach zrobiłam i było dla mnie jasne, że moje dni są policzone. On mnie ugryzie! Ogryzie mi głowę! W lepszym wypadku nogę!”), a później współlokatorami. „Ta kotka chyba postanowiła mnie psychicznie zniszczyć. A to dopiero połowa marca, jak będę wyglądać latem?” Historia pełna miłości, śmiechu, ale i nerwów właśnie się zaczyna.