Długo przed tym, niż doktor Fingal Flahertie O’Reilly po raz pierwszy pojawił się w głośnej powieści Patricka Taylora Doktore, fofrem, jde o život! (czeskie wydawnictwo Leda, 2009), rozweszczał czytelników w humorystycznych felietonach kanadyjskiego czasopisma dla lekarzy. Dzięki tym pierwotnym przygodom budzącego respekt lekarza, obdarzonego surowo-czułym humorem, pośród nieco ekscentrycznych mieszkańców północnoirlandzkiej wioski Ballybucklebo, stopniowo zapoznają się teraz także czytelnicy czescy. Poznajemy niełatwe początki młodego, niedoświadczonego lekarza na tradycyjnym wiejskim środowisku po wojnie, kiedy doktor O’Reilly opuszcza brytyjską marynarkę wojenną i zakłada własną praktykę. Ten były mistrz boksu i klasyczny wykształcony dżentelmen, okazjonalny kłusownik, porywczy mocarz, który niczego sobie nie odpuszcza, ale też ukryty filantrop i dumny miłośnik wszystkiego, co irlandzkie - zwłaszcza piwa i whiskey - zmaga się na tle malowniczej wiejskiej scenerii z przeciwnościami losu i uciążliwościami chorób. Doktor O’Reilly jednak się nie poddaje. Niezależnie od tego, czy odkrywa nowe możliwości medycyny, stara się przechytrzyć przewlekłych hipochondryków i symulantów, walczy z nadętymi nowobogackimi czy pielęgnuje z miłością dziecięce dusze, kłócąc się przy tym z upartym kolegą o skostniałych poglądach, robi wszystko wyłącznie dla dobra swoich podopiecznych. Od czasu do czasu wpada na jedno do karczmy U Kačeny, idzie na wyścigi chartów lub wybiera się na pełne przygód morskie wyprawy, pamiętając jednak, że godziny pracy lekarza nigdy się nie kończą.