Przed/Mieście nowy zbiór wierszy Mariusza Sambora to poetycki quasi-esej, rozpięty między absurdem a elegią, codziennością a metafizyką. Te wiersze nie opowiadają historii one je rozszczelniają, rozmywają i wywracają do góry nogami. Czytelnik zostaje rzucony w środek zdarzeń i myślowego monologu pełnego nagłych zwrotów. Punktem wyjścia często staje się banalność zakończenie prowadzi jednak w rejony egzystencjalnego niepokoju i zadumy.
\nSambor operuje formą swobodnie krótkie, często pojedyncze wersy wytracają rytm, by za chwilę go przywrócić. Poezja staje się przestrzenią performansu ktoś mówi, ktoś słucha, ktoś odpowiada, ale tożsamości są płynne. Autor nie unika brutalności języka ani paradoksów, które ranią równie mocno jak metaforyczna puenta. To poezja na granicy cynizmu i czułości.
\nNa tle współczesnych poetów autor wyróżnia się odwagą niewyjaśniania. Tu wiersze nie są rebusami do rozwiązania ani łatwymi narracjami emocjonalnymi. To teksty, które wymagają obecności ale i odwagi czytelnika, by przyjąć ich rozchwianie, ich niedopowiedziane puenty.
\nTen zbiór to nie ładna książka z poezją. To książka, która burzy komfort i dlatego jest potrzebna. To poezja bez łatwych metafor i fałszywej czułości. Dla tych, którzy nie chcą się pocieszać, lecz zrozumieć, że rzeczywistość może być nie do zrozumienia.
\nW najnowszej książce autor zabiera czytelnika w świat absurdalnych rozmów, pękniętych wspomnień i codziennych katastrof. Rzeczywistość wydaje się znajoma, ale wyślizguje się z ram pies waży 124,5 kg, Kanada przeprasza za zbrodnie, królowa recenzuje wiersze. Język jest ostry, ironiczny, a przy tym zaskakująco czuły. Każdy wiersz to mikrodramat, w którym autor gra wszystkie role: świadka, aktora i reżysera. To książka o pamięci, która nie leczy; o relacjach, które się rozsypują; o słowach, które nie ratują ale też nie kłamią.
\nTo książka dla czytelnika, który nie boi się nie wiedzieć. Dla tych, którzy cenią poezję żywą, wielogłosową i nieoczywistą. Sambor operuje formą swobodnie: krótkie, często pojedyncze wersy wytracają rytm, by za chwilę go przywrócić.
ukryj opis- Wydawnictwo: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich
- Kod:
- Rok wydania: 2025
- Język: Polski
- Oprawa: Broszurowa/paperback
- Liczba stron: 56
Recenzja