\nI wreszcie wieczorem, gdy słonko skryło się już znużone wśród drzew, mały pluszowy Miś dotarł przed domek dobrej wróżki Mirabell. Zapukał nieśmiało do drzwi. Mirabell powitała zakłopotanego podróżnego i spytała o powód przybycia.\n- O dobra wróżko, jestem małym, pluszowym misiem, który nie...
przeczytaj całość
\n
I wreszcie wieczorem, gdy słonko skryło się już znużone wśród drzew, mały pluszowy Miś dotarł przed domek dobrej wróżki Mirabell. Zapukał nieśmiało do drzwi. Mirabell powitała zakłopotanego podróżnego i spytała o powód przybycia.\n- O dobra wróżko, jestem małym, pluszowym misiem, który nie potrafi kochać. Przyszedłem prosić cię, abyś podarowała mi serce...\n- Obserwowałam cię od dawna, Misiu. Niepotrzebna ci moja pomoc. W tobie jest gorące serce, pełne wielkiej miłości!\n- Ależ to niemożliwe! - zdziwił się bardzo Miś. - Przecież ja nie mam serca. Przyłóż ucho do mej piersi, a sama się przekonasz, że nie posłyszysz żadnego bicia.\n- Głuptasek z ciebie, Misiu - odpowiedziała łagodnie wróżka. - Serca nie rozpoznaje się po jego biciu, ale po pełnych miłości czynach.
\n
ukryj opis
Recenzja