Pisarz Maksim Gorki, którego imieniem za czasów ZSRR nazwano miasto Niżny Nowogród, miał ponoć kiedyś powiedzieć: „Rosja ma dwie twarze. Jedną łagodną, słowiańską, a drugą tatarską - okrutną i złą.” Brzmi to do dziś interesująco, jednak jest to dość czarno-białe, a świat wokół nas nie jest czarno-biały. Nawet u matki Rosji nie. Faktem jest jednak, że dziś niewielu naprawdę rozumie Rosję i niemal każdy chce widzieć w niej tylko agresywną potęgę, która swoimi zbrodniami deptała miłujących wolność Czeczenów, pokonała maleńką Gruzję, zajęła Krym i wyruszyła walczyć w Syrii. Od czasu do czasu, prawdę mówiąc, ludzie przypominają sobie o tradycyjnej rosyjskiej gościnności z pełnym stołem, pełnymi kielichami i rozmowami na wszelkie tematy, ale inni widzą wszystko po swojemu i nazywają Rosję jakimś imperium zła. Tak, wielka Rosja niemal namiętnie pragnie być mocarstwem; dręczy ją obawa, że jeśli świat zacznie ją postrzegać inaczej, może to przynieść Federacji Rosyjskiej problemy, a może nawet katastrofę. W Moskwie często - i niemal tradycyjnie - obawiano się różnych kłopotów... Jeżeli ktoś rozumie współczesną Rosję i potrafi odszyfrować jej zagadki ze wszystkimi historycznymi kontekstami, to jest nim autorka tej książki, Veronika Salminen. Mieszka w Finlandii, skąd ma blisko do Rosji. Była tam wielokrotnie i poznała rosyjską rzeczywistość. Pisze bez upiększeń i z niepodważalnym dążeniem do obiektywizmu. Widzi Rosję taką, jaka naprawdę jest.