O świcie 28 sierpnia 1883 roku służbę obudził redaktora Boston Globe Byrona Somea (dziś już sławnego) sen, w którym widział apokaliptyczną zagładę wywołaną wybuchem wulkanu Krakatoa. Jeszcze tej nocy opisał swój sen. Krzyki nieszczęśników pędzących do wrzącego oceanu brzmiały mu w uszach. Strumienie lawy spływały z góry i grzebały pod sobą całe wsie, farmy i statki w pobliżu wyspy. Kolega Somea rano opublikował opisany sen jako prawdziwą relację i wybuchł skandal. Some stracił pracę z powodu dziennikarskiego fałszu, lecz nim zdążył spakować rzeczy, gigantyczna fala spowodowana wybuchem Krakatoa obiegła świat, zmiażdżyła wybrzeża i pochłonęła prawie czterdzieści tysięcy ludzi. W tym wydarzeniu pojawiło się kilka drobnych niejasności. Według niektórych źródeł ów redaktor nazywał się Edward Samson, według innych wyspa w ogóle nie była zamieszkana, a najbliższa wioska znajdowała się prawie pięćdziesiąt kilometrów dalej. Ale to nie jest aż tak istotne. W zagadkowych opowieściach i zdarzeniach takie rozbieżności w dążeniu do pointy często się toleruje. Poza tym trochę tchnie na to czas. Tylko że... Prawie przed dwudziestoma pięciu laty, w 1992 roku, ukazała się kultowa książka zatytułowana Jak to vidí Gott. Podczas kilkudniowego rejsu Karel Gott rozmawia w niej z dziennikarzem o sztuce, historii, o życiu, filozofii i o wierze oraz Bogu. Tematem ich rozmowy stają się też proroctwa, konkretnie te Nostradamusa. W hasłach jego przepowiedni przetłumaczonych na dzisiejszą terminologię Karel Gott podaje: W 1994 roku ma zostać prezydentem Mandela, pięć lat później system finansowy Szwajcarii ma zostać zaatakowany, a kilkanaście lat później nad Ameryką ma spaść prom kosmiczny... Trochę mrozi ta przepowiednia po ćwierćwieczu. Przypadek? A może zagadka...

Niewyjaśnione zagadki Charlesa Forta stanowią reprezentatywny wybór dziesiątek tajemniczych wydarzeń, które ten amerykański zbieracz zanotował i zgromadził