Był rok 1978, a ja znalazłem się na życiowym zakręcie.
\nWszystkie moje życiowe zakręty zwykle powodował \"ktoś\". Tym razem tym \"kimś\" był Jan Byrczek. To dzięki niemu wsiadłem wtedy w samolot do Nowego Jorku, ściskając w ręku paszport i półroczną wizę. Facet zmienił mi życie i dlatego ta moja nowojorska opowieść musi zacząć się chwilę wcześniej, w Warszawie w połowie lat 70.
\nKiedy się wówczas poznaliśmy, Byrczek był redaktorem naczelnym pisma \"Jazz Forum\".
\nO swoich trudnych początkach w Nowym Jorku i o rozwijaniu skrzydeł, o ludziach, których tam spotykał, i o obrazach, które tam tworzył - pisze Rafał Olbiński dowcipnie, z rozbrajającym humorem, z dystansem do siebie. Jest jazz, jest polska szkoła plakatu, jest Kosiński, Głowacki i cała tratwa artystów, polonijnych rozbitków czasów stanu wojennego, są wreszcie zaskakujące zbiegi okoliczności.
\n ukryj opis- Wydawnictwo: Muza
- Kod:
- Rok wydania: 2024
- Język: Polski
- Oprawa: Oprawa twarda wypełniona gąbką
- Liczba stron: 336
- Šířka balení: 23 cm
- Výška balení: 32 cm
- Hloubka balení: 20 mm
- Váha balení: 1.7 kg
Recenzja