Zelení dragouni (czeski)
Popis produktu
Wstęp
Szanowni czytelnicy, pozwalam sobie przedstawić Wam książkę o Czechosłowackiej Straży Granicznej z nieco innego punktu widzenia, a raczej inaczej niż o niej dziś często piszą i mówią niektórzy zupełnie pogubieni historycy - tendencyjni, wielokrotnie też służalczy autorzy. Publikacja przedstawia - opisuje życie żołnierzy granicznych bezpośrednio tymi, którzy należeli do ich szeregów w okresie lat pięćdziesiątych, już minionego stulecia. Nie chodzi w żadnym razie o klasyczną literaturę faktu, lecz o swobodną przeróbkę sytuacji i opowieści, jak je przeżywali niektórzy członkowie jednej brygady granicznej podczas swojej dwudziestosiedmiomiesięcznej służby. Niektóre nazwy i miejsca są autentyczne, łącznie z imionami poszczególnych aktorów, i wiele czytelników zorientuje się doskonale co do miejsca i czasu. Dwaj wymienieni protagoniści, wokół których toczą się wspomniane historie, zostali wybrani zupełnie celowo, aby pokazać bezsens rzekomego specjalnego doboru do tej broni. Jeden, nazwiemy go Jarda, uczył się w szkole przemysłowej w pewnym mieście powiatowym i dla swojej przyjemności oraz ku uciesze innych zajmował się muzyką na ładnym, lecz bardzo podstępnym i podłym instrumencie - trąbce. Już wtedy pewien funkcjonariusz wyższego szczebla przypiął mu łatkę: "To ten, co gra na tej amerykańskiej trąbce" (był to wyrób firmy Červený Hradec Králové), przy czym słowo "amerykańska" było sygnałem i wskazówką do oficjalnego potępienia i pogardy, co jako naznaczenie jednostki w tamtym czasie nie wróżyło nic dobrego. Pochodzenie klasowe też nie było czysto robotnicze, a ponadto ojciec Jardy do roku 1948 był członkiem partii ludowej. Drugi z pary, nazwijmy go Ivo, uczęszczał również do gimnazjum w mieście powiatowym i dla swojej przyjemności oraz ku uciesze innych grał na najlepszym możliwym instrumencie - fortepianie, a dodatkowo kochał teatr i wszystko, co się z nim wiąże. Do fortepianu ani do teatru nie dało się dołączyć łatki "amerykański", więc był bez etykietek. Pochodzenie klasowe także nie było czysto robotnicze, ponieważ ojciec naszego Ivo był socjaldemokratą. Jak to w życiu bywa, obu chłopcom dzięki swoim zainteresowaniom udało się spotkać przy muzyce i teatrze. Zanim zdążyli się kulturalnie zadomowić, razem z zakończeniem szkoły przypomniał o nich miły sztab generalny naszej armii, tworzący związek budzący obawę i zapewne, jak powszechnie twierdzono u nas, niezwyciężonego Układu Warszawskiego. Zgodnie z ogólną reputacją, jaką obaj młodzieńcy się cieszyli, zapewne raczej by pasowali do szeregów "Czarnych baronów", ale cóż z tego, tak nie było, i oto w 1954 roku chłopcy pojawili się w zakazanej strefie przygranicznej i jej cytadeli o najkrótszej możliwej nazwie Aš, służąc przy jednostce zwanej Strażą Graniczną, tychże sławnych zielonych brygad. Spis treści 1) O granicy trochę inaczej 2) Ogólne informacje o powstaniu SG 3) Wielkie oskarżenie 4) Ci dwaj protagoniści 5) Opowieści z linii: Lenka i Honzík 6) Napad na republikę 7) Bawarski osiemnastak 8) Przeklęte stopnie oficerskie 9) Norymberski ekspres 10) Cela 11) Ubój świni 12) Traumarsch 13) Doradca 14) Magazyn amunicji 15) Immunitet 16) Kłusownicy 17) Dlaczego Zieloni dragoni? 18) Indeks wyrażeń slangowych 19) Dodatek ilustracyjny
Kup razem
- Mogłoby Cię również zainteresować
- Inne książki autora
- Inne pozycje wydawcy
- Ostatnio obejrzane
Podobní autoři
Księga odwiedzin
Współpraca hurtowa
Jeśli macie Państwo interesujący asortyment, prosimy o kontakt z naszym działem handlowym. Oferujemy atrakcyjne warunki, szybkie płatności i długoletnią współpracę.
hurtownie@megaksiazki.pl