Czytając, widzę ich, jak idą. Obaj szczupli, lecz Andrzej lekko przygarbiony. Jerzy radosny, Andrzej zamyślony. Jeżeli nastąpiło zerwanie, to już sobie w tym zagrobnym spacerze wszystko wyjaśnili.Chciałbym ich tak zapamiętać. Obydwu. Odchodzących, lecz nie odeszłych. Szczęśliwych, obłąkanych...
przeczytaj całość
Czytając, widzę ich, jak idą. Obaj szczupli, lecz Andrzej lekko przygarbiony. Jerzy radosny, Andrzej zamyślony. Jeżeli nastąpiło zerwanie, to już sobie w tym zagrobnym spacerze wszystko wyjaśnili.
Chciałbym ich tak zapamiętać. Obydwu. Odchodzących, lecz nie odeszłych. Szczęśliwych, obłąkanych poezją. Z projektami na kolejne dni. Z teczkami kolejnych numeru pisma. Już nie "Orientacji", już nie "Integracji', może - "Przypomnień"? Mieli rację ironiści: z takim zapałem i zdolnościa budzili ruch wokół poezji - tylko oni!
ukryj opis
Recenzja