Z trzech dziewczyn, Devlin, Caroline i Maggie, stały się kobiety. Jednak w miarę jak dojrzewały, wydaje się, że dorosłość wcale nie jest łatwiejsza. Jednej rozpada się życie uczuciowe, drugiej zawodowe, trzeciej oba naraz. Czy miłość pomoże, czy przyjaźń, czy może i te tradycyjne lekarstwa są już bezsilne? Devlin jest dobrowolną pracoholiczką, żeby w ten sposób wypełnić pustkę w sferze uczuć. Ma przy tym też obiektywnie dużo do roboty - sukces nie wybacza, a ona go osiągnęła. Staje wobec pomówień, niechęci, a w końcu też presji swojego partnera Luka, który chce, by ich partnerstwo biznesowe przekształciło się w coś głębszego. Caroline nie pije tylko dlatego, że przeszła terapię. W przeciwnym razie najchętniej utopiłaby się w alkoholu. Mąż Richard stawia ją przed nie do przyjęcia faktem: jego bliski przyjaciel umiera, przeprowadza się na ostatnie miesiące życia do Bostonu i Richard chce być z nim. Caroline znajduje schronienie w odmianie pracoholizmu, która stała się tarczą Devlin. Maggie chciałaby być choć trochę bohemką, ale dzieci, prowadzenie domu i pragmatyczny mąż na karku na to nie pozwalają. Znajduje więc przynajmniej kochanka, lecz teraz nie ma czasu na nic i wszystko jej się rozsypuje pod rękami. Gdy przypadkiem jej męża dowiaduje się o kochanku, natychmiast przeprowadza się do swojej dawnej miłości. Przed dziećmi nie da się już ukryć krytycznej sytuacji...