Depresja nie wybiera, może spotkać każdego. A co jeśli jednak depresja nie jest skutkiem, lecz przyczyną? Przyczyną podróży w głąb siebie. Co byś w sobie znalazł? I czy w ogóle chciałbyś szukać? Nikt tak naprawdę nie pytał, czy masz ochotę. Marketer, konsultant, ojciec dwójki dzieci, przyjaciel, syn, partner. Karel. Spotkało go to, tak jak tysiące innych. I miał możliwość poddać się temu albo nie. Wybrał inną drogę. Drogę pogodzenia się z tym, że nie trzeba żyć według zasad narzuconych przez społeczeństwo, w którym nie ma miejsca dla nikogo, kto nie uśmiecha się nieustannie i nie krzyczy światu, że ma się świetnie. Pogodził się z tym, że może być dla innych kłopotem takim, jakim jest. Pogodził się z tym, że paradoksalnie zmienić można co najwyżej przeszłość. Pogodził się z tym, że żyć z brakiem radości jest w porządku. Karel starannie zapisywał. Żeby nigdy już nie zapomnieć. Do jednej książki. Różowej książki. Przy niej nie będziecie się uśmiechać, nie będziecie też płakać. Może skłoni was do refleksji, może do zatrzymania się, może do zrozumienia. To od was zależy, co z Brakiem radości zrobicie. Na pograniczu beletrystyki, prozy i poezji mieszają się w niej myśli, senne obrazy i epizody z życia autora. W tle depresja i śmierć, przed nim druga połowa życia. Nie ma celu, nie ma sensu - każdy zabierze z niej to, czego potrzebuje. I przez to może mieć dla wielu większy sens niż wypieszczone happy endy. Książkę uzupełniło piętnastu artystów trzydziestoma ilustrowanymi pocztówkami.