Ta mrożąca krew w żyłach historia naprawdę się wydarzyła. Napis wyryty na domu w Třebíči widywał w dzieciństwie mężczyzna, który pod koniec życia opowiedział autorowi swoją historię. Z losu rąk i woli Bożej. I tutaj zaczyna się wędrówka autora za tajemniczym zdaniem, za domem, który, choć sam tego nie chciał, wpływa na jego życie i życie innych. To porywająca opowieść o miłości, przeznaczeniu, utracie dziecka i drugich szansach, które już nigdy się nie powtórzą. Co się stanie, jeśli nie pogodzimy się z przeszłością? Czy w ogóle nadejdzie jakaś przyszłość? Rodzina Josefa Marana mieszkała w domu, który odmienił ich życie. Mozaikowe oko Boże i ów napis posłały go na drogę, na którą żaden śmiertelnik nie chce się udać. Rodzina straciła z ręki mordercy swoją jedyną córkę. Los był jednak dla nich łaskawy. Przyszło drugie dziecko. W duszy Josefa Marana nie było jednak spokoju. Pragnął je odnaleźć. Postanowił szukać w przeszłości, i tak wysyłał swoją drugorodzoną na tamten świat. Do miejsc, gdzie żadne dziecko się nie zapuszcza. Jej oczy były oczami Josefa, a on szukał mordercy. Czy dziewczyna widziała, co naprawdę wydarzy się w przyszłości? Czy wróci do niego przynajmniej jego druga córka? Wielokrotnie Stwórca popchnął nas naprzód, lecz my nie potrafimy wyrwać się ze szponów przeszłości. I tak tracimy wszystko, na czym nam zależy. Nawet samych siebie.