Koszyk
towar
(pusty)
Koniec świata nie oznacza końca ludzkości. Ludzie się tak łatwo nie wywiną...
\nJoachim z Fiore miał rację - świat rzeczywiście skończył się w 1260 r. Niestety, nawet po końcu świata, trzeba jakoś sobie radzić. Joanna Bartha, instygator koronny Rzeczypospolitej Narodów walczy z bezprawiem i swoim nałogiem. Rotmistrz Maurycy Firlej toczy walkę z demonami, które każdej nocy nawiedzają ziemię a mieszkający w Norze Kir troszczy się głównie o pieniądze.
\nIch losy połączyła czernia - tajemnicza substancja, która pojawiła się nagle wieki temu i zmieniła nasz świat w piekło.
\nMroczna opowieść o umierającym świecie, w którym nie świeci już słońce ale wciąż tli się nadzieja.
\n ukryj opis
Recenzja