Bramy do duszy nie stanowią oczy. To e-maile.

Łódź życia Cassie Woodson tylko bezcelowo kołysze się na wzburzonych falach. Jej obiecujące życie i kariera wschodzącej gwiazdy w kancelarii prawnej rozpadły się jak domek z kart. Przetrwać w Nowym Jorku potrafi jedynie, znajdując słabo płatną, niewdzięczną pracę tymczasową na samym dnie prawniczego fachu. Codzienne przeglądanie dokumentów w wielkiej sprawie korporacyjnego oszustwa jedynie podkreśla, jak przybladło życie Cassie. Miłość, przyjaźnie i stabilność - wszystko to wydaje się jedynie mirażem z przeszłości. Cassie spędza więc wolne chwile na samokrytyce i intensywnej nienawiści do siebie w towarzystwie taniego wina i leków przeciwbólowych.

Kolejny dzień w pracy, kolejne dokumenty do przejrzenia. Ale co to? Jeden z e-maili w tej masie nijakich wiadomości wyróżnia się w sposób uderzający: jest tak czuły, tak osobisty. Cassie wie, że nie powinna czytać intymnej korespondencji partnera firmy, Foresta Wattsa, i jego żony, Annabelle. Ale nie potrafi się powstrzymać. Ich maile stają się dla niej osobistym narkotykiem, który Cassie potrzebuje regularnie zażywać.

Ktoś mógłby zarzucić jej skłonność do uzależnień. Cassie jednak postrzega to jako zdolność koncentracji. Jej ciało wie, czego chce. I po prostu nie przestaje, dopóki tego nie dostanie. Dlatego każdy dzień zaczyna od czytania wszystkich maili Wattsów z religijną oddaniem. Ich pozornie doskonałe życie daje Cassie nowy sens i szczęście. Pozwala jej uciec od brzydkiej rzeczywistości do świata ich miłości - do dobrego wina, świeżych soków i luksusowych przyjęć w ich majestatycznej rezydencji w Westchester. Widzi wszystkie aspekty ich życia. A może nie?

Cassie zakochuje się w ich życiu tak bardzo, że wkrótce zaczyna wiernie naśladować ich życie, a także samą Annabelle. Dla ich życia jest gotowa oddać wszystko. Jeśli będzie wystarczająco intensywnie starać się, może jej pragnienie stanie się rzeczywistością. Ale kiedy przypadkowo spotyka Foresta w realnym świecie, Cassie dostrzega coś, co podważa doskonałość ich małżeństwa, a fantazja, którą tak gorliwie pielęgnowała, zachwieje się w fundamentach. Nagle nie pragnie już jedynie podziwiać Annabelle - chce się nią stać. I doskonale wie, jak to osiągnąć.