"Czahary" Marii Rodziewiczówny to kolejny tom z serii literatury klasycznej wydawanej przez Bukowy Las. Serię wyróżnia niezwykła szata graficzna, która przyciągnie oko niejednego wybrednego czytelnika! Tym razem Rodziewiczówna przeniesie nas w klimatyczne miejsca, gdzie wiele się wydarzy. Ale zacznijmy od początku...
Zosia, główna bohaterka powieści, to typ czarnej owcy w... číst celé rodzinie. Każdy z rodu Janickich o tym wiedział, lecz dopiero śmierć ojca stała się wyraźną cezurą, od której wizerunek Zosi jeszcze bardziej się wyostrzył. Mamy koniec XIX wieku, kiedy to wciąż dominującą stroną są mężczyźni, a kobiety, jeśli nie chcą wpaść w kłopoty, muszą się podporządkować. Tymczasem główna bohaterka bezpardonowo protestuje przeciw niesprawiedliwemu podziałowi majątku po ojcu, czym rozpoczyna poważny konflikt z braćmi. Bunt Zofii przynosi jednak efekty, ale czy takich się spodziewała?
Przeczytałam już kilka powieści Rodziewiczówny i z każdą kolejną coraz bardziej przekonuję się do twierdzenia, że twórczość tej pisarki jest błędnie postrzegana przez ogół czytelników. Wedle stereotypu Rodziewiczówna to popularna pisarka romansów, jednak niewiele jest w tym prawdy. "Czahary" to jeden z lepszych przykładów ilustrujących, że wątek romansowy wcale nie znajduje się w centrum zainteresowań Rodziewiczówny. Zosia nie poszukuje miłości swojego życia. Zamiast tego stara się po prostu żyć w taki sposób, aby zachować godność i niezależność. W świetle czasu akcji oraz czasu powstania powieści taka postawa kobiety budzi respekt i rzuca nowe światło na całą historię.
W "Czaharach" świetnie wypadają drugoplanowe postaci. Jestem wielką fanką Kasjana, którego osobowość powinna być odpychająca, a jednak czytelnik znajduje dla tej postaci wiele serca. Kasjan jest także fundamentalnym źródłem humoru. Oprócz takich smaczków w powieści znajdziemy jeszcze ciekawe wątki związane z finansami czy zarządzaniem, co będzie szczególnie pociągające dla osób zainteresowanych tego rodzaju tematyką.
Podsumowując, "Czahary" to krótka, lecz treściwa, powieść na jedno popołudnie. Przepiękne wydanie zachęci do czytania, a bohaterowie i miejsca przeniosą Was do zupełnie innego świata. Po takie książki warto sięgać. Serdecznie polecam!
No i mamy to, drodzy państwo! Kolejna powieść Marii Rodziewiczówny, którą przeczytałam i mam przyjemność ją dziś ocenić. Choć trudno oceniać tego rodzaju literaturę... Jest to bowiem utwór z 1913 roku, więc czuję pewne opory przed tym, żeby z perspektywy współczesnego człowieka opowiadać o książce, będącej zapisem tak odległych czasów, zupełnie nam dziś nieznanych okoliczności i nieistn... číst celéiejącego już świata... Nie chcę naruszać tego porządku, więc tylko opowiem, co można odnaleźć w "Błękitnych", bo co do wartości sięgania po takie teksty - nie mam żadnych wątpliwości.
"Błękitni" to historia księcia Leona, który po tragicznej śmierci swojego brata, musi przejąć rodzinny majątek i mądrze nim gospodarować. Okazuje się jednak, że nie jest to łatwe zadanie. Nowa sytuacja wymusza na głównym bohaterze wiele zmian, nie tylko w sposobie życia, lecz także w postrzeganiu samego siebie. Leon, zwany też Lwem, mierzy się z przewartościowaniem swojego życia, by móc odnaleźć się w tych niecodziennych dla niego okolicznościach. Czy historia Leona jest świadectwem wielkiego upadku człowieka czy osiągania szczytów mimo przeciwności losu? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Henryk Sienkiewicz w "Rodzinie Połanieckich" zapisał piękne motto: "O człowieku nie wolno wątpić, póki żyje". Słowa te pięknie wpisują się w "Błękitnych", bo to właśnie czas, a wraz z nim liczne zmiany, jakie nawiedzają bohaterów, świadczą o nieuchronnej zmienności, przynoszącej zarówno trudny, jak i nadzieję. Rodziewiczówna wpisała w swoją powieść wiele szlachetnych idei, takich jak na przykład szacunek do pracy, troska o swój dom, przywiązanie do ziemi. Bohaterowie bardzo różnie odnoszą się do tych starych jak świat reguł, porządkujących rzeczywistość wedle tradycji, w imię wartości przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Powieść odpowiada na pytanie, którą drogę warto obrać, żeby iść przez życie z dumą i satysfakcją, choć nie zawsze jest to łatwe lub oczywiste.
Jak widzicie, "Błękitni" w przeciwieństwie do niektórych pozostałych powieści Rodziewiczówny dotykają nieco innych tematów, choć nie stronią od wątków miłosnych. I nic w tym dziwnego, skoro uczucie jest jednym z fundamentów człowieczeństwa. "Błękitni" to powieść niezwykle klimatyczna, pozwalająca na nieco nostalgiczną tęsknotę za czasami, których my doświadczyć już nie możemy. Serdecznie polecam.
W XXI wieku niezwykle dużo mówi się o kobietach - o ich prawach, obowiązkach, powinnościach... Ten dyskurs istnieje jednak już od XIX wieku. I choć w większości przypadków doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, to wciąż bazujemy na szczątkowej wiedzy, często niepopartej przykładami. Czy można uczyć się historii z literatury pięknej? Oczywiście, że nie! ALE! XIX-wieczne powieści charakte... číst celéryzowały się przede wszystkim realizmem, a więc próbą jak najwierniejszego odwzorowania rzeczywistości. Dlatego możemy w nich znaleźć tak wiele treści zgodnych z prawdą. A czego możemy dowiedzieć się z "Kądzieli"?
Powieść, o której dziś mowa, należy do niezbyt obszernych utworów, liczy sobie zaledwie 176 stron. Bynajmniej nie czyni jej to mniej wartościową! Wręcz przeciwnie. "Kądziel" to dość niepozorna książka, ponieważ na stosunkowo niewielkiej przestrzeni porusza mnóstwo problemów niezwykle istotnych w XIX wieku. Jednak w moim przekonaniu omawiane przez autorkę tematy są przynajmniej częściowo aktualne również dziś.
Fabuła "Kądzieli" opiera się na dwóch filarach, którymi są postacie: Taida oraz Stasia. Pierwsza z nich to wdowa, samotnie wychowująca dwóch synów. Życie zmusiło ją do tego, by przybrała dość złowrogie oblicze, chłodny dystans i konsekwentny pragmatyzm. Nie było tu miejsca na trzymanie głowy w chmurach czy romantyzowanie czegokolwiek. Jednak któregoś dnia Taida doszła do wniosku, że potrzebuje pomocy. Zatrudniła więc Stasię, młodą dziewczynę, żyjącą na przekór całemu światu. Te dwie kobiety zestawione z innymi postaciami, zwłaszcza kobiecymi, ilustrują nam obraz ówczesnego społeczeństwa w miniaturze, skłaniając nas tym samym do refleksji. Dlaczego tak wiele wymagano wówczas od kobiet i co się działo z tymi, które chciały żyć inaczej? Czy gra była warta świeczki?
"Kądziel" jest powieścią niezwykle wciągającą. Aż trudno uwierzyć, że tak niewiele stron wystarczyło Rodziewiczównie, by wykreować intrygujący i barwny świat, o którym długo nie można zapomnieć. Odnoszę wrażenie, że "Kądziel" to powieść nieznana i naprawdę chciałabym, żeby to się zmieniło. Dlatego serdecznie Was zachęcam do sięgnięcia po tę nietuzinkową powieść, od której trudno się oderwać!